-To szmat drogi!- powiedziała Shiru.
.-To pójdziemy wszyscy.
- Wszyscy?
- Ja,ty i Lene
- Ok.
- Mówiłem Ci,że jesteśmy razem!
- Gratuluje! Chodźmy po nią
Poszliśmy, powiedziałem:
- Lene idziesz z nami?
- Gdzie?
- Do "Watahy Czarnej Rzeki"
- Ok, to chodzimy!
Biegliśmy bardzo długo, ale dotarliśmy, kazałem im zostać. Zobaczyłem Weeda:
Krzyknąłem:
-WEED!!!!!!
-Jerome?!?
-Tak!
Zaczęliśmy się przytulać, w końcu jesteśmy braćmi powiedziałem:
- Oto Lene i Shiru
- Witajcie
- My Was zostawimy, a wy sobie pogadajcie.- powiedziałem do Shiru i Weeda.
- Jerome?
- Tak?
-Lepiej wyjdźcie z tond.
-Czemu?
-Bo tu jest taki Kazan który ma się za alfę.
- Dobra
Wy szliśmy z watahy, ale zobaczyliśmy piękną plaże i tam weszliśmy.
(Shiru?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz