środa, 30 kwietnia 2014

Od Lene C.D. opowiadania Diany

- Ughh... Ci ludzie!- zdenerwowałam się!- Następnym razem będziemy bardziej przygotowani!

Od Jerome'go C.D opowiadania Lene-wojna

-  Wojna?! Z kim?
- Z lisami!
-Już lecę.
Pobiegłem i krzyknąłem:
- Shiru pobiegnij po Dianę!!!!
- Co się stało?!?
- Będzie wojna!
Nagle zobaczyłem małego szczeniaka:
Spytałem:
- Mały gdzie twoja mama?
- Lisy ją zabrały i powiedziały, że zaraz po mnie przyjdą.
- Chodź ze mną i jak masz na imię?
- John, a pan?
- Jerome, bardzo mi miło
- Wzajemnie.
Wziąłem go w pysk i przyniosłem do watahy. Lene zapytała:
- Co to za szczenię?
- Ma na imię John i jego rodzinę zabiły lisy.
- Co teraz zrobimy?
- Powiem Dianie aby się nim zajęła a my pójdziemy na wojnę
Powiedziałem to Dianie, a ona się zgodziła. Pobiegłem jak najszybciej i się zatrzymałem, bo zobaczyłem alfę lisów
Powiedziałem:
- Lisy!
- Wilki!
- Czego tu szukacie?!
- Szukam mojego syna!- Lene wtuliła się we mnie.
- Nikt z Nas go nie zabił ani nie znalazł.
- To czemu ta wilczyca się tak do Ciebie wtula? 
- Bo jesteśmy razem
- Żałosne
- Coś Ci nie pasuje!?!
- Wilczysko udające alfę
Rzuciłem się na tego lisa, ale inne na mnie. Lene, Shiru walczyły z innymi. Były małe ale miały bardzo ostre pazury!Pobiegłem z nim na szczyt góry..Na końcu walki ugryzł mnie mocno w gardło, a ja go(w tedy był wieczór). Zawyłem głośno:
Leżałem i piszczałem myśląc,że ktoś po mnie przyjdzie.Nagle przypomniała mi się moja rodzina czyli ta wataha:
Pomyślałem "Jerome wstań!".Wstałem.Zobaczyłem człowieka on mnie też... wyciągnął nóż.
Nagle rzucił we mnie nim,wbił go w klatkę piersiową.Upadłem warcząc. Kopnął mnie w głowę i zemdlałem.Obudziłem się przywiązany.Zobaczyłem człowieka który trzymał ostrzy nóż. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to ŚMIERĆ. Zacząłem się szarpać! Udało mi się odblokować pysk i złapałem go z rękę bez noża. Wbił mi go w bark. Potem udało mi odblokować nogi. Ale strasznie krwawiłem, potem przyszedł drugi. Puściłem go i biegłem na tamtego. I tu popełniłem błąd! Wbił mi nóż w plecy a tamten w brzuch. Padłem zaczęli mnie kopać.Zawyłem z bólu. Przybiegła Shiru nie wiem z skąd, ale ucieszyłem się i wstałem. Przybiegł trzeci człowiek a Shiru krzyknęła:
-JEROME!
Strzelił mi w plecy. Ona zawyła i przybiegła Diana i Lene. Postanowiłem pomóc Lene podbiegła mówiąc:
-Jerome chodź, my ich załatwimy.
-Nie...
-Co?
-Wy uciekajcie...
Zawarczałem na nich, powiedzieli:
-Patrzcie jaki odważniak!
-Arr...
Z ostatnich sił zaatakowałem ich. Jednego ugryzłem w szyje. Drugiego zabiła Shiru, a trzeciego Lene. Powiedziałem leżąc:
-Czuję się jak potwór- Lene odpowiedziała:
-Czemu?
-Bo... oni wykonują tylko pracę.
-Ale chcieli Cię zabić
-Wi...iem ale ja.... za...biłem przedtem ich po...potomka.
-Jerome
-Dzię...dziękuję
-Za co?
-Że m...mnie uratowałyście
-Ale ty czemu chciałeś nas obronić?
-Taka rola "al...lfy" i partnera-Diana i Shiru zaczęły płakać
-Jerome nie umieraj!
-Nie umrę i nie mam zamiaru...-zemdlałem
-Jerome?!JEROME!!!!!!!!!
-...
<Shiru?>




niedziela, 27 kwietnia 2014

Od Diany C.D. Opowiadania Jerome'go

-Dość głębokie rany od strzelby hmm...- powiedziałam
-Możesz mu pomóc? - zapytała Lene
-Tak , wyjdzie z tego cało- oznajmiłam - dwa tygodnie i będzie zdrów.
-To dobrze- powiedziała
-Tak – odpowiedziałam
-Niepokoisz się czymś? - zapytała
-Nie ostatni raz widzieliśmy tych myśliwych – rzekłam

< Lene?>

piątek, 25 kwietnia 2014

Od Lene- wojna

Jak zwykle rano wstałam, i poszłam na patrol. Wiał rześki wiatr. Nikogo wokół nie było. Jest bezpiecznie! Wracam!- pomyślałam.  Przechodziłam tuż obok Forester'u gdy nagle zauważyłam coś. Coś ruszało się w krzakach. Gdy podeszłam bliżej zobaczyłam coś rudego.
- LIS!!!- wrzasnęłam i ruszyłam w pogoń.
Był sprytny... Wykonywał wiele uników, ale w końcu go dopadłam. Przebiłam mu zębami klatkę piersiową.
- Więcej tu nie przychodźcie!
Ostatnimi resztkami sił, razem z krwią wykrztusił z siebie cienki głosik:
- Zobaczysz, jeszcze tu przyjdą i mnie pomszczą...
- Ta! Jasne! Dla takiego byle lisa nikt nie przyjdzie! Gdybyś był dzieckiem alf, to może...
- Ale ja jestem dzieckiem alfy!- upadł.
W tej chwili zrozumiałam że rozpętałam bitwę. Pobiegłam czym prędzej do watahy. Zobaczyłam Jerome'go:
- Zwołaj wszystkich!
- Co się stało?
- Będzie wojna!
<Jerome?>

czwartek, 24 kwietnia 2014

Od Lene C.D. opowiadania Jerome'go

Przeraziłam się. Zobaczyłam go całego we krwi.
- Jerome!
Nie panikuj- myślałam.- Już wiem zabiorę go do Diany!.
- Proszę pomóż nam! Wiesz co mu jest?- zapytałam wilczycę.
- ...

<Diana?>

Od Lene C.D. opowiadania Jerome'go

- Lucky! Wiedziałam że wrócisz!- podbiegłam do niej i razem ganiałyśmy się.
Podbiegłyśmy do Jerome'go. Lucky zarżała przyjaźnie.
- Może pobiegasz z nami???
- Pewnie!
Długo razem biegaliśmy. Gdy zmęczyliśmy się poszliśmy do Conwarii i tam odpoczywaliśmy. Wkrótce zapadł wieczór. Ja razem z Jerome'm wróciliśmy do watahy a Lucky pobiegła gdzieś. Może do swojej nowej rodziny?

Od Jerome'go

Zauważyłem,że Diana się nie odzywa.Pod szedłem do niej i po chwili odezwałem się:
- Ładny mamy dzień prawda?
- Tak
- Czemu z nikim nie rozmawiasz?
- Bo każdy jest tu zaprzyjaźniony lub zajęty
- Z Lene i ze mną możesz zawsze porozmawiać
- Słyszałeś?
- Co?
- Strzał-naglę usłyszałem
- Powiedź wszystkim aby się ukryli!
- A ty ja ich zajmę
Biegłem w tamtą stronę.Jak go zobaczyłem zawarczałem:
On we mnie wycelował i ruszał bronią aby mnie przestraszyć.Z doświadczenia znałem ich sztuczki ale tego się nie spowiadałem,z drugiej strony przyszło trzech!Nie wiedziałem co mam robić.Nie okazałem strachu:

 
Po wilczemu krzyknąłem:
-ZOSTAWCIE MOJĄ WATAHĘ!
Odsunęli się a ja to wykorzystałem i uciekłem, dostałem w lewy bark.pomyślałem "gdyby Lene coś się stało nie darował bym sobie!". Stanąłem, nagle jeden z myśliwych zatrzymał ich i wystawił rękę:
 
Powąchałem, ale po chwili się odsunąłem. Nagle inny wyciągnął broń i strzelił mi w klatkę piersiową i nogę. Przewróciłem się.Wstałem, zaatakowałem ich ale byłem po tym strasznie ranny. Ostatnimi siłami wróciłem do watahy i upadłem przed Lene.
(Lene?)





Uwaga

Z racji tego, że Jerome i Lene są parą, mianowałam Jerome'go na współtwórcę bloga.
/ Lene

Od Jerome'go C.D. opowiadania Lene

- Pięknie tu- powiedziała
- Wiem dlatego przyprowadziłem Cię tu.- przytuliłem ją.- Pokaże Ci jeszcze coś.
- Co? "Widzę że to nocne zwiedzanie miasta"- uśmiechnęła się
- Zobaczysz.
- Dobrze.
Szliśmy dosyć długo, ale nareszcie dotarliśmy. Naszym oczom ukazał się wielki wodospad.
Lene była zachwycona. Powiedziała:
-Ale wodospad!
-Wiem, ale tylko wygląda tak pięknie o zachodzie słońca.
- Pokaże Ci coś jeszcze.
- Dobrze
Poszliśmy, zagwizdałem i w tej chwili przybiegła Lucky:
http://us.123rf.com/450wm/vikarus/vikarus1210/vikarus121000017/15713217-bialy-kon-andaluzyjski-pura-raza-espanola-biegnie-galopem-w-czasie-letnim.jpg
(Lene?)

Od Jerome'go C.D. opowiadania Shiru

- Możemy go spotkać w Cavarlet
-To szmat drogi!- powiedziała Shiru.
.-To pójdziemy wszyscy.
- Wszyscy?
- Ja,ty i Lene
- Ok.
- Mówiłem Ci,że jesteśmy razem!
- Gratuluje! Chodźmy po nią
Poszliśmy,  powiedziałem:
- Lene idziesz z nami?
- Gdzie?
- Do "Watahy Czarnej Rzeki"
- Ok, to chodzimy!
Biegliśmy bardzo długo, ale dotarliśmy, kazałem im zostać. Zobaczyłem Weeda:
http://th05.deviantart.net/fs71/PRE/i/2011/078/4/8/black_wolf_facing_4_by_silentwolfox-d3bzso3.jpg
Krzyknąłem:
-WEED!!!!!!
-Jerome?!?
-Tak!
Zaczęliśmy się przytulać, w końcu jesteśmy braćmi powiedziałem:
- Oto Lene i Shiru
- Witajcie
- My Was zostawimy, a wy sobie pogadajcie.- powiedziałem do Shiru i Weeda.
 - Jerome?
- Tak?
-Lepiej wyjdźcie z tond.
-Czemu?
-Bo tu jest taki Kazan który ma się za alfę.
- Dobra
Wy szliśmy z watahy, ale zobaczyliśmy piękną plaże i tam weszliśmy.
(Shiru?)

wtorek, 22 kwietnia 2014

Od Lene

Byłam sama na plaży, obserwowałam zachód słońca. Było pięknie. Fale uderzały o brzeg, wydając przy tym kojący odgłos. Nagle usłyszałam coś za sobą. Odwróciłam się, zobaczyłam Jerome'go. Niósł w pysku różę.
- Proszę, to dla Ciebie...
- Dziękuję.- dałam mu buziaka .
- Wiesz...
- Tak?
- Znam pewne piękne miejsce. Może zechciałabyś tam ze mną pójść.
- Pewnie! Gdzie to??- pytałam z zaciekawieniem.
- Zobaczysz. Idź za mną i o nic nie pytaj!- był taki tajemniczy, lubię to^^
Dotarliśmy do pewnej jaskini. Na środku znajdowało się małe "jacuzzi", a przez otwór w suficie wpadało światło księżyca i oświetlało oczko wodne.
- Pięknie tu...- powiedziałam.
<Jerome

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Nowy członek!

Serdecznie witamy Dianę i życzymy jej samych sukcesów!
/Lene

Nowa para!

Lene i Jerome są od teraz parą!

Od Jerome'go, C.D. opowiadania Lene

Byłem taki szczęśliwy, jak żaden basior na świecie!!! Mocno ją tuliłem. Nagle zobaczyłem moją starą alfę:

Odezwałem się:
-Kicze...
-Jerome...
-Czego tu szukasz?!
-Ciebie!- Lene zdziwiła się.
-Nie!!! NIE WRÓCĘ DO TWOJEJ WATAHY, TU JESTEM SZCZĘŚLIWY!!!!!!!!!!!
-Na pewno?
-TAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Szkoda... - zawarczałem na nią i odeszła.
Lene spytała:
- Kto to był?
- Nikt ważny...
- Przecież widzę, że to nie byle jaka wadera!
-Moja była alfa.
Przewróciłem ją:
http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/cc/a0/d6/cca0d60987a693a99c751959c11c7890.jpg
Powiedziałem:
-Lene tylko Cię pragnę odkąd tu dołączyłem!!!

wtorek, 15 kwietnia 2014

Od Lene C.D. opowiadanie Jerome'go

Było tak pięknie! I ten rysunek... cudo! Czułam się jak najszczęśliwsza wadera na świecie! Myślałam że już lepiej być nie może... a ty nagle:
- Lene, chcesz być ze mną?- poczułam jak na moich policzkach pojawiają się rumieńce.
- Pewnie że tak!- wtuliłam się w jego futro.
(Jerome?)

Od Shiru C.D. opowiadania Jerome'go

- Weedem? Jakim Weedem? - przymrużyłam oczy i skuliłam lewe ucho.
- No, moim bratem. - odpowiedział Jerome.
- Ale... gdzie go spotkać? Przecież nie należy do tej watahy. - zdziwiłam się.
(Jerome?)

Uwaga!

Drogie wilki!
Wróciłam po paru dniach przerwy. Mam nadzieję że Verrena dobrze się spisała :)
/ Lene

piątek, 11 kwietnia 2014

Uwaga!

Do końca tygodnia mnie nie będzie, więc zastąpi mnie Verrena (moja koleżanka). Opowiadania nadal wysyłajcie do Black wolf. 
UWAGA!!!
Verrena nie będzie dokańczała opowiadań za Lene!

środa, 9 kwietnia 2014

Od Lene C.D. opowiadania Shiru

Gdy zobaczyłam człowieka przeraziłam się. Wyciągnął strzelbę... Celował do Lucky. Nie mogłam pozwolić żeby coś jej się stało! Natychmiast rzuciłam się na niego.


Ugryzłam go w ramie. Rana zaczęła krwawić. Shiru rzuciła się na pomoc. Wyrwała mu strzelbę z ręki. Człowiek jednak był sprytniejszy. Wyciągnął nóż i uderzył mnie nim. Upadłam, Shiru też... Jednak tak łatwo się nie dam! Znowu przystąpiłam do ataku. Wyrwałam nóż, był bezbronny... W jego oczach widziałam strach. Zadałam ostateczny cios... Człowiek upadł. Lucky uciekła. Co prawda nie podziękowała mi, ale w jej oczach widziałam wdzięczność. Zawyłam na pożegnanie. Może kiedyś wróci...?
 

Od Jerome'go C.D. opowiadania Shiru


- Każdy, jesteś piękna
- Dziękuje
- Zobaczysz znajdziesz partnera.Bo jesteś idealna dla każdego basiora
- Jerome...
- Zapoznać Cię z moim bratem Weedem?
(Shiru?)

Od Shiru

Pewnego dnia, gdy odpoczywaliśmy sobie wszyscy w Convarii, przyszła do nas wiadomość od pewnego Stada Złotego Oka. W wiadomości napisali, że chcą rozpocząć z nami wojnę. Lene odpisała im: "Czemu?"
A oni:

"Ponieważ jesteście na naszych terenach! Spotkajmy się w Forester'rze.
Stado Złotego Oka"

Przejęło nas to nie na żarty. Z tego, co Lene dowiedziała się o tym stadzie, baliśmy się, że przegramy już od razu. Nasza wataha liczyła tylko 3 wilki. Ich zaś było 10: Para alfa i wojownicy. Mamy jednak swój honor. Tak więc, poszliśmy do Forester'ru. Nagle nadeszło stado... niedźwiedzi!!!:
Stado...
http://static.polskieradio.pl/60498952-5388-4e7f-85f6-afb6a7c71774.file


http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/168697_niedzwiedz_brunatny.jpg

http://www.rzeszow4u.pl/upload/Polska/podkarpackie-niedzwiedzie-buszuja-w-swieta.jpg
itd.
...oraz para Alfa

http://ocdn.eu/images/pulscms/OTQ7MDQsMCwxZiwzODQsMWZhOzA2LDMyMCwxYzI_/2a7aea64a2af92783bde536b19aeacdf.jpg
Wydawali się całkiem mili... ale tak nie było.
- Wojna!!! - krzyknął Dziki Ryk (samiec Alfa) i głośno zaryczał:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgCjJJe_1fGC04tpwESCUV0uyCt89wqb6dxGAOet8vWStiahtDARXAGOWfsXfLZO6wN6ZKCiYRZd5Ps8KQQ1s1mYbMurXvn6IPjlJoKnxqzOJkTe53Tuty9p6vcp5QR99W8os5x8Gj4Rg/s1600/siberian_brown_bear_teeth-1545.jpg
Zaczęła się wojna - wilki vs. niedźwiedzie. Ja i Jerome walczyliśmy ze stadem, a Lene ze Malgerią (samicą Alfa). Gdy skończyłam z jednym niedźwiedziem, pojawiał się drugi. Nagle spojrzałam na Lene. Właśnie zabiła Malgerię, ale na nią czaił się Dziki Ryk. Już miał skoczyć, ale ja powaliłam go na ziemię. Samiec bardzo się wkurzył. Skoczył na mnie i ugryzł mnie w kark. Już chwycił mnie za łeb i zaczął mną machać w powietrzu, gdy odbiłam się od jego pyska i spadłam "na cztery łapy". Jednakże niedźwiedź przybił mnie do ziemi i podniósł łapę by mnie zgładzić. W ostatniej chwili chwyciłam go za szyję i zdarłam skórę z jego pyska. Zaryczał. Padając na ziemię, drasnął mnie swoimi trującymi pazurami. Padłam nieprzytomna. Lene i Jerome już skończyli i szybko pobiegli do mnie. Zanieśli mnie do jaskini i dali lekarstwo. Gdy się obudziłam, zobaczyłam nad sobą Lene.
- Uratowałaś mnie. - powiedziała. - Jesteś bardzo odważna i gotowa do poświęceń. Oficjalnie zostajesz Samicą Gamma. - uśmiechnęła się.
- N-N-Naprawdę...? - byłam w połowie nieprzytomna. - D-dziękuję...
- Śpij, Shiru. Musisz odpocząć. - spojrzała na mnie z wdzięcznym wzrokiem. Ja zasnęłam.

Od Jerome'go C.D. opowiadania Lene

Po chwili znowu się odezwałem:
- Wiem gdzie możemy pójść. Chodź za mną.
- Dobrze.
Szliśmy przez długi czas.W końcu dotarliśmy, to miejsce wyglądało tak:
W oczach Lene widziałem zachwyt.Odezwałem się:
- Lene chodź pokarze Ci coś. Narysowałem to dla Ciebie-uśmiechała się kiedy to 
zobaczyła:
Powiedziałem:
- Lene?
- Tak?
- Chcesz być ze mną??
(Lene?)





Od Shiru C.D. opowiadania Lene

-  Wow! Jest piękna! I jakie ma ładne imię! Mogę z wami pobiegać? - zapytałam.
- Pewnie! - Odpowiedziała Lene.
Zaczęłyśmy się bawić. Robiłyśmy fikołki razem z Lene, a Lucky galopowała i skakała również. Było wspaniale! Nagle z pobliskiego lasu wyszedł myśliwy... :

Ja i Lene wystraszyłyśmy się nie na żarty. Człowiek zauważył nas i wycelował broń...

<Lene?>

Od Shiru C.D. opowiadania Jerome'go

- O nie... - powiedziałam do siebie. - ...Co za durny wilk!!! Jerome... biedaczek... ach! Już wiem! 
Szybko pobiegłam do niedalekiej rzeczki. Zebrałam kilka kwiatów, a następnie nalałam wody na liść i z jednych kwiatów posypałam trochę pyłku, a z innych - płatki. Szybko zaniosłam miksturę Jerome'emu. Nalałam mu trochę wywaru do pyska. W końcu otworzył oczy i wstał.
- Au... - był cały obolały. W końcu jednak odzyskał siły i poszliśmy na spacer po lesie. 
- No... jak Ci się układa z Lene? - zapytałam.
- Dobrze. A... Czemu ty nie masz partnera? Nie chcesz mieć? - zdziwił się.
- No... chciałabym, ale... kto by mnie chciał...? - zasmuciłam się trochę.

<Jerome?>

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Czat!

Drogie wilki!
Jak już pewnie zauważyliście dodałam czat. Oto zasady czatu:
1. Jako swój login podajemy imię swojego wilka,
2. Nie używamy wulgaryzmów,
3. Nie obrażamy innych wilków,

/Lene

Od Lene

Byłam mała i rozbrykana. Jak zwykle wstałam i poszłam gdzieś z Johnem. Tym razem zabrał mnie do koni, gdzie zobaczyłam małego źrebaczka:
 http://pixers.pl/image/1/400/n8nLuM0Y1xkQ2pEFO1lMCvXLnvWQZl2KVI3S5lli5Y1F5YXZf6kewIERV79QfNDXw79Qh7jQhQUNh79Qh72MhF3FqzSKhZkaMR3KhRGKm5dRkRHT0NnasiGaho2F0Rni/91/47/31/0091473123/1/fototapeta-bialy-zrebak-dziala-galop-na-lace-malostkowy.jpg
- To jest Lucky. Masz jej pilnować! Nic nie może jej się stać! Rozumiesz?- kiwnęłam porozumiewawczo głową.- Muszę iść na polowanie, zostań z nią! Za godzinkę wrócę!
Zostałam z nią, tak jak obiecałam. Ona za bardzo nie przejmowałam się moją obecnością... Biegała po polu w tą i z powrotem. Obserwowałam ją. Śmieszna była, ale inna, coś ją odróżniała od reszty. Była szalona, nie tak jak wszystkie inne konie... Podbiegłam do niej i bawiłam się z nią. Nagle John przyszedł i zobaczył jak się z nią bawię. Przestraszył się... Myślał że ją atakuję...
- Wilk! Uciekaj!- obudziłam się.
To był straszny sen!- nie lubię wspominać swojego dzieciństwa.
Wyszłam z jaskini i poszłam do "Oazy spokoju"- tam mogłam się odprężyć i zapomnieć o tym wszystkim. Usiadłam w trawie i wpatrywałam się w dal. Nagle ujrzałam coś białego w trawie... To coś zbliżało się do mnie... Zobaczyłam konia!
- Lucky?!?- krzyknęłam.- Lucky! To ty!!!
Podbiegłam do niej. Zarżała na powitanie. Zaczęłyśmy się bawić, galopowałyśmy na polu... Poczułam się jak szczeniak. Nagle Shiru wyskoczyła zza krzaków:
- Co to za koń?- zapytała.
- Lucky! Moja przyjaciółka!
-...
<Shiru?>

Od Jerome'go do Shiru

Kiedy szedłem napotkałem Shiru i powiedziałem:
-Shiru.
-Tak Jerome?
-Czemu nie możesz znaleźć sobie partnera?
-Nie wiem-nagle znikąd pojawił się wilk
Zaczął warczeć, rzuciłem się by ochronić koleżankę, o tak:
Ugryzł mnie... upadłem. Po chwili wstałem i zaatakowałem go:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj30LXQybbm2g6s3-K-VS9t14gt0iQNCWXSZug55ZSxXWgSmk80Ew4IE2rnFhGS8i2pcpHMtKjv8FE3c1HDemS0ZzMkKhyprqP74-GoeXCNGY3qxz3Kf88i9JLj06rkEbVZ37oMMWq0iow/s1600/1656766_o.gif
Jak wstałem zabiłem go, kiedy byłem o krok od śmierci przypomniało mi się to (jak byłem alfą,ale to go nie mówiłem,że byłem człowiekiem i to dlatego,że ktoś mnie zaczarował i do dziś nim jestem):

http://images6.fanpop.com/image/photos/33500000/Kiba-wolfs-rain-33559606-250-228.gif
Padłem i Shiru wrzasnęła:
-Jerome!!!!!-wstałem
-Co się stało?
-Nic-dopowiedziała:
-Masz podstawę godną alfy-zemdlałem
(Shiru?)



Od Lene C.D. opowiadania Jerome'go

Pocałował mnie- tego się nie spodziewałam. Poczułam jak na moich policzkach pojawiły się rumieńce. Nagle zapadła niezręczna cisza...
- Może gdzieś pójdziemy...?- zaproponował
-...
<Jerome? Zaszczycisz mnie postem :)>