Lene ma szczęście. Też bym chciała mieć takiego wilka, który by mnie kochał... Wracając do rzeczy - Czemu oni jeszcze nie są parą? Zadaję sobie to pytanie. Tak pięknie razem wyglądają...! Tylko czy Lene kocha Jerome'go? Myślałam i myślałam, aż w końcu wymyśliłam. Wychodząc z wody wpadł mi ten pomysł i przez to, poślizgnęłam się i znowu wpadłam do wody. Za drugim razem próby wyjścia z wody byłam ostrożniejsza.
- Jerome!!! - podbiegłam do niego. - Muszę się Ciebie o coś zapytać...
- Ok. Zaraz wracam - zwrócił się do Lene.
- Jerome, czemu jeszcze nie jesteście parą? Wiem, że nie powinnam się wtrącać w nieswoje sprawy, ale naprawdę nie mogę się powstrzymać!
- No bo nie wiem, czy odwzajemnia moje uczucia... ale naprawdę bardzo ją kocham! - odpowiedział.
- Widzę, widzę... Piękna byłaby z was para - uśmiechnęłam się. - Mogę Ci pomóc, daj jej ten kwiat.
Jak jej go dasz, a on będzie świecił, to znaczy że Cię kocha. Im mocniej świeci tym kocha Cię bardziej, im słabiej - tym mniej.
- Ale piękny... Dziękuję, Shiru! - uśmiechnął się i poszedł do Lene. Ja zaś usiadłam i patrzyłam. - Lene... - zaczął.
- Ale piękny... Dziękuję, Shiru! - uśmiechnął się i poszedł do Lene. Ja zaś usiadłam i patrzyłam. - Lene... - zaczął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz